Dziwny twór kąpielowy - galaretka do kąpieli Lush.

Dawno, dawno temu był sobie blog, na którym posty pojawiały się niemalże codziennie. Blog ten miał stałych czytelników, którzy z chęcią go czytywali, którzy go komentowali i (chyba) lubili. Jednak jak to w każdej bajce pojawia się postać negatywna... w tym przypadku taką złą postacią okazuje się być autorka owego bloga, która mocno go zaniedbała... Nie obiecuje już poprawy, bo to nie ma sensu, ale póki co wraca z jednym, małym i niezbyt przyjemnym w dodatku postem.

Postem o bardzo ciekawym, unikalnym kosmetyku, który jest irytujący jak żaden inny chyba. Mowa tutaj o galaretce do kąpieli od Lush'a



Produkt ten zamknięty jest w maleńkim, zakręcanym słoiczku. Wygląda uroczo i uroczo też pachnie, akurat zapach jest jego największym atutem chyba. Moja galaretka miała zapach wiśni i kokosa. Zapach niepowtarzalny, bardzo przyjemny i słodki. Wydawałoby się, że kąpiel z tym specyfikiem to będzie sama przyjemność, no ale...


Po otworzeniu słoiczka naszym oczom ukazuje się... galaretka. Nic więcej chyba nie można powiedzieć o konsystencji tego kosmetyku. ;-)
Mogę dodać ewentualnie jeszcze to, że bardzo fajnie się pieni, szkoda tylko że nie podczas kąpieli. 



Kąpiel z tym specyfikiem to horror! Rozpada się na kawałki, kruszy, brudzi, ucieka z ręki. Nie rozpuszcza się fajnie jak myślałam, że będzie. Nie wiem co mam więcej dodać. Powiem tylko tyle... przy częstotliwości z jaką wypada z rąk nie polecam używania tej galaretki żadnemu więźniowi.


Mieliście kiedyś ten produkt? Jak go oceniacie? 

Do napisania...

Wasza Imp.



12 komentarzy:

  1. No cóż, nie wszystko złoto co się świeci i nie wszystko fajne co Lush :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja miałam niebieską i bardzo dobrze mi się jej używało (: Tylko, że nie wyjmowałam całej a palcami odrywałam potrzebny kawałeczek, który po prostu "wtłaczałam" w gąbkę. Muszę poszukać tej, o której piszesz, bo zapach musi być piękny.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygląda ciekawie, ale nie miałam okazji jej jeszcze przetestować, żeby móc cokolwiek więcej napisać ;(

    hairoutine.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa, ale chyba nie chciałoby mi się z nią użerać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. my raz w domu kupiliśmy galaretkę i kisiel pod prysznic.. NIGDY WIĘCEJ!!!!!!!!!!!! nie wiem, co za idiota to wymyślił :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda że ta galaretka tak wyskakuje, kuszy i ogólnie użytkowanie niezbyt komfortowe ;/

    OdpowiedzUsuń
  7. ale cuda wymyslaja! ale z checia bym tego sprobowala

    OdpowiedzUsuń
  8. Uśmiałam się czytając ten wpis ;)
    Galaretka wydawała się ciekawym produktem, szkoda, że totalnie do d....
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Szkoda, że już nie blogujesz :(.

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla mnie bardzo ważny i motywuje mnie do dalszego działania, więc serdecznie za każdy dziękuję!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...