BeBeauty, wygładzające mleczko do demakijażu.



Cześć!

Osoby, które są już ze mną od jakiegoś czasu i czytają moje posty wiedzą, że jestem fanką Biedronkowców. Jednak czy wszystkie ich produkty są takie "wow"? Oczywiście, że nie! Dzisiejsza recenzja chyba będzie tego najlepszym przykładem.
Zapraszam na niezbyt miły post o wygładzającym i łagodzącym mleczku do demakijażu twarzy i oczu z BeBeauty.



Jeśli chodzi o opakowanie to nie ma się do czego przyczepić, jest ładne. Różowe elementy na białym tle, co widać na zdjęciu. Bardzo wygodnie trzyma się je w dłoni. Dziurka przez którą wydobywamy produkt jest odpowiednia w stosunku do konsystencji.


Zapach jest bardzo przyjemny. Dość intensywny, ale delikatny, nienachalny. Czuć go długo na twarzy i na rękach już po demakijażu (o ile można to nazwać demakijażem, ale o tym za chwilę). Kolor jak widać biały, ale to raczej bez znaczenia.
Konsystencja jest bardzo fajna, taka kremowa, dość gęsta i treściwa.
Cena jak to za Biedronkowce niewielka, około 4zł za buteleczkę o pojemności 200ml.

No i chyba na tym skończyłabym wychwalanie tego produktu.


W kosmetyku najważniejsze jest działanie, prawda? No właśnie!
Mleczko przeznaczone jest do demakijażu twarzy i oczu. O tyle o ile z tym pierwszym radzi sobie całkiem nieźle to z oczami przegrywa 2:0, ale po kolei.
Kupując ten kosmetyk liczyłam na kolejne cudeńko z Biedronki, zadowolona zgodnie z zaleceniami producenta nałożyłam mleczko na dłoń po czym delikatnie wmasowałam je w twarz i olaboga w moje biedne powieki! Już po kilku sekundach poczułam okropne, ale to naprawdę okropne pieczenie oczu! Wyglądałam po tym jak królik, oczy miałam całe czerwone i do tego o zgrozo, zapuchnięte! Postanowiłam jednak dać mu drugą szansę i trzecią i... czwartą! Ani jednej nie wykorzystał. A szkoda, bo podkład zmywa naprawdę fajnie, makijaż oczu z resztą też, ale działanie na moje gałki całkowicie go dyskwalifikuje.

Sama nie wiem jak można nazywać preparatem do demakijażu oczu coś co sprawia, ze człowiek niemalże ślepnie? 


Dla zainteresowanych wrzucam skład. Jak widać naprawdę jest w nim ten olej migdałowy i ekstrakt z nagietka. Chociaż jak widać niewiele to dało.

Jakie są Wasze ulubione preparaty do demakijażu? 

Pozdrawiam cieplutko!

32 komentarze:

  1. Do demakijażu wrażliwych oczu polecam stare dobre mydełko DOVE !

    OdpowiedzUsuń
  2. Generalnie nie lubię mleczek i nie kupuję, ale jak się jakieś trafi to używam pod prysznicem do przemycia buzi, zawsze to mniej bolesny sposób na zużycie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie cierpię mleczek do demakijażu, po każdym ślepne na dobre pół godziny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie lubię mleczek do demakijażu a i Biedronkowe produkty jakoś mnie nie przekonują.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biedronkowe produkty produkowane są przez "wyższe" firmy, więc nie ma się czego bać. :)

      Usuń
  5. Nie lubię robić demakijażu, wszystko zmywam żelem do twarzy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Demakijaż jest bardzo ważny. :) niedobrze jest sobie go odpuszczać.

      Usuń
  6. miałam to mleczko w wersji niebieskiej, niestety mnie podrażniło ...

    OdpowiedzUsuń
  7. Mleczek nie używam, bo nie mam takiej potrzeby haha :) ale zdjęcia są prześliczne! Buzi ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja go używałam, nakładając go na wacik - działało całkiem fajnie. Faktycznie trzeba było uważać, żeby nie wlazło pod powiekę, bo podrażniało :/ Ale jak się uważało, to efekt całkiem spoko był - makijaż schodził, a o to właśnie chodziło :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niedobrze jest zmywać makijaż nakładając preparat na wacik, wcierasz w głębsze warstwy skóry wszystkie świństwa, które przy demakijażu trzeba właśnie zmyć :)

      Usuń
  9. Mi oczy czerwienieją nawet od sławnego płynu, więc mimo początkowej fascynacji, nie wrócę do niego.
    Dostałam od koleżanki mleczko dotleniające Soraya i po nim nie mam takich problemów :)

    OdpowiedzUsuń
  10. też lubie kosmetyku z biedronki ;)
    za mleczkami do demakijażu nie przepadam

    OdpowiedzUsuń
  11. Jakoś nie lubię tej firmy, nie chodzi o to, że jest z biedronki, bo tam często są dobrej jakości produkty, jednak składy mają nie fajne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jednak nie przyglądam się tak składom kosmetyków do twarzy, jedynie pilnuję tych do włosów :)

      Usuń
  12. To faktycznie nieciekawie:(

    pozdrawiam
    http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  13. fajny blog a tego mleczka nie miłam ale miałam płyn micelarny :)
    zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja właśnie micela jeszcze nie miałam. Nie wiem sama czemu ;P

      Usuń
  14. Moim niezastąpionym (póki co :P) produktem do demakijażu jest micel z Biedronki :)

    OdpowiedzUsuń
  15. do demakijazu to tylko mleczko garniera uzywam, kiedys kupilam cos podobnego w lidlu i myslalam ze mi oczy wypali.

    OdpowiedzUsuń
  16. miałam i nie poubiłam. Nie lubię mleczek

    OdpowiedzUsuń
  17. Miałam je i nawet polubiłam. ;)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla mnie bardzo ważny i motywuje mnie do dalszego działania, więc serdecznie za każdy dziękuję!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...