Powiedzcie mi czy się nimi czujecie? Czytelnikami? Dlaczego tu jesteście? Bo lubicie mnie czytać? Żeby pooglądać zdjęcia? Bo znacie mnie z jakiegoś innego portalu? A może z nadzieją, że i ja Was odwiedzę? Odpowiedzcie mi szczerze.
Dzisiaj będzie o tym co mnie irytuje każdego dnia bardziej, o tym co można zauważyć na większości blogów teraz, o czymś co bardzo zniechęca i demotywuje, o tym co jest wręcz zaprzeczeniem sensu istnienia blogów.
Grafika to ze mnie nie będzie.
Coraz częściej spotykam się z ewidentnym olewaniem tego co robię, tak olewaniem inaczej tego nazwać nie mogę. Trafiam na komentarze, które są niejednokrotnie zupełnie sprzeczne z treścią notki, dostaję pytania na które odpowiedz jest w notce. Dlaczego? Bo ludzie blogów nie czytają.
Czy Wam kochane blogerki i drodzy blogerzy nie zdarzyła się taka sytuacja? Komentarz zupełnie nie na temat, dwieście pytań o to samo, komentarz fajna notka, wpadnij do mnie.
Powiedzcie mi jak się wtedy czujecie? Czy nie wydaje Wam się, że Wasza praca jest jest ignorowana, że to co robicie nie ma sensu? Większość blogerów, którzy robią to dla innych pewnie tak myśli, chyba, ze lubicie pisać w próżnię to może Was to nie interesować.
Dlaczego tak jest? Bo jest naprawdę garstka osób, które blogują żeby blogować, żeby podzielić się swoją wiedzą, swoimi spostrzeżeniami, doświadczeniami. Teraz blogowanie jest modne i komentarz zostawiany pod notką nie jest kwestią docenienia pracy blogera i skomentowanie jej, komentarz jest formą reklamy, często kryptoreklamy. Ludziom się czytać nie chce, nie czytają książek, nie czytają gazet. Jedyne co czytają to wiadomości na fejsie. Dlaczego mieliby czytać blogi, po co?
Nie lubię generalizowania, cholernie nie lubię generalizowania, dlatego nie mówię też, że 100% osób piszących komentarze zalicza się do tej grupy, zdarzają się komentarze wartościowe, dłuższe niż jedno zdanie, pokazujące, że dany temat zainteresował, że post został przeczytany. Takie coś cieszy, napędza, nawet bardziej niż ta niejednokrotnie pusta liczba obserwatorów.
Czy ja czytam blogi? Czytam blogi, lubię czytać blogi. Przyznam, że nie czytam każdej notki na blogach, które obserwuję, ale te które komentuję czytam zawsze. Dlaczego? Dlatego, że szanuję pracę innych tak jak chciałabym żebyście WY moi czytelnicy szanowali pracę moją i innych blogerów.
Jak czuje się zignorowany bloger? Jak każdy człowiek, którego praca jest zignorowana. Moi Kochani, nie każdy bloger robi to dla fejmu, nie każdy ma z tego cokolwiek. Jednocześnie każdy poświęca swój czas, swoją energię na to żebyście mogli przeczytać ten krótki tekst, żebyście mogli dowiedzieć się czegoś nowego, żeby Was niejednokrotnie przed czymś ostrzec, czymś rozbawić, czegoś nawet nauczyć. A w zamian dostaje propozycję wzajemnej obserwacji czy komentarz zupełnie niezwiązany z tematem.
Zignorowany bloger czuje się niedoceniony, zdemotywowany i ma ochotę rzucić to wszystko w cholerę. Ostatnio coraz częściej dopisując kolejne zdanie do mojego posta myślę po co? czy ktoś to w ogóle przeczyta? Chyba tak nie powinno być.
Bloger pisze dla ludzi, pisze dla Was, pisze i chce być doceniony, chce widzieć, że jego wysiłek przynosi owoce, nie w prezentach a w zainteresowaniu i wdzięczności innych ludzi, którą otrzymuje widząc komentarz świadczący o tym, że post został przeczytany. Komentarz, który świadczy o tym, że czytelnik jest na naszym blogu dla przyjemności a nie tylko po to żeby się odwdzięczyć.
Powoli w tym wszystkim zatraca się sens blogowania.
Jak Wy to widzicie? Czytacie blogi? Bądźcie szczerzy, choć przez chwilę.
Pozdrawiam Was gorąco.
Czytam blogi które mnie interesują ponieważ sprawia mi to przyjemność. Wkurzają mnie komentarze typu: Fajny blog. Obserwuję. Teraz twoja kolej.
OdpowiedzUsuńChyba nie na tym rzecz polega.
No nie na tym rzecz polega, ale jednak większość myśli, że tak. Piszą po to żeby napisać, albo z nadzieją, że dzięki temu również ich odwiedzimy. Nawet nie bardzo jest co odpisać na taki komentarz.
UsuńMoje zdanie chyba znasz. Czytam blogi, które obserwuję, bo skoro obserwuję to znaczy, że zainteresowały mnie treścią. Jeśli komentuję, to nigdy od czapy, jeśli nie przeczytałam wszystkiego, to nie komentuję, żeby tylko skomentować. A na komentarze w stylu: "Fajny blog, wpadnij do mnie" mam chroniczną alergię.
OdpowiedzUsuńNo właśnie o to chodzi, ja nie mówię żeby czytać wszystkie blogi, bo przecież by życia brakło, ale jak się wypowiadamy w jakimś temacie to na litość boską pasowałoby się z tematem zapoznać!
UsuńWpadłam, przyznać bez bicia, że nie wszystkie notki czytam. Za to jeśli coś mnie interesuje to poświęcam temu szczególną uwagę.. Czasem potrafię przekopać połowę bloga, żeby odszukać i wrócić do jakiejś konkretnej notki. A nie komentuje jeśli nie mam doświadczenia z danym produktem.
OdpowiedzUsuńWiesz nie mówię tutaj o blogach tylko kosmetycznych. Takie komentarze zdarzają się wszędzie. Zupełnie z tematem nie związane i jakby oderwane od rzeczywistości.
UsuńWszystkie notki o tematach, które mnie interesują czytam od deski do deski, a komentuję jak naprawdę mam coś do powiedzenia na jej temat, a dużo osób też pisze komentarze na odwal typu 'fajna notka', może i przeczytali notkę, ale komentarzem nic nie wnoszą.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o moich czytelników to większość przychodzi po to, żeby pooglądać obrazki, niedawno zmieniłam sposób pisania notek, jest dużo mniej zdjęć, więcej tekstu i trochę się zmieniło, ale teraz komentarzy jest znacznie mniej. Często zdarza mi się, że pytanie z komentarza jest odpowiedziane w notce, nawet raz się złożyło, że notka miała 3 lub 4 zdania, bo wypisałam tylko najważniejsze cechy lakieru do paznokci, ale po co je w ogóle przeczytać.
Moim zdaniem teksty typu 'fajna notka' świadczą o tym jednak, że post przeczytany nie został. Ewentualnie autor takowego komentarza jest leniem do tego stopnia, że nie mógł chociaż w najmniejszym stopniu się wysilić i dorzucić coś od siebie.
UsuńW ogóle kiedy ja widzę komentarz do posta, który jest długi jak nie wiem nawet co o treści 'fajne zdjęcia' to.. hm. Cieszę się, że zdjęcia się podobają, ale jednak tekstu tam było nieco więcej. Chyba, że ktoś naprawdę przychodzi pooglądać obrazki to mhm.. fajnie.
Mi na szczęście rzadko się zdarza dostać komentarz po którym widać kompletną nieznajomość treści notki. Ale jeśli już się zdarzą to je ignoruję. Autor wrzuca je w formie reklamy, ja traktuję jak zupełną antyreklamę. To samo tyczy się tych typu "fajny blog, zapraszam do siebie", "ciekawa notka, wpadnij do mnie" itd. Tam nigdy nie zaglądam.
OdpowiedzUsuńDo Ciebie Imp też nie zaglądam i tak naprawdę nie czytam! :*. A dzisiaj to zgadywałam o czym piszesz, zostawiłam komentarz i czekam aż Ty mnie odwiedzisz! :>. Wybacz, musiałam to napisać... :D
No to się ciesz, że rzadko Ci się zdarza, bo mi zdarza się często i nie mówię nawet o komentarzu, często zdarzyło mi się przeczytać coś odnośnie mojej notki na wizażu, albo nawet na prywatnym fb co świadczyło ewidentnie o nieprzeczytaniu.
UsuńNie wiem, ale chyba mnie wysiłku kosztuje przeczytanie notki jeśli jakieś zagadnienie nas interesuje a nie zadawanie pytania i czekanie na odpowiedź :)
Twój tekst wyklarował mi kolejny temat na bloga. Już od dłuższego czasu myślałam o tym jak to ubrać w słowa, aż w końcu mnie natchnęłaś. Dlaczego ludzie nie czytają? Bo im się nie chce, bo nie mają czasu, bo zapominają, bo FB ma ich w dupie i pokazuje to co chce, a nie to co mamy ochotę oglądać, a blogów jest tyle, że trudno się połapać po co niektóre w ogóle istnieją. Niedawno nawet trafiłam na taki, który od góry do dołu był zasrany "rozdaniami" i "denkami". Spoko, pewnie są w sieci jeszcze inne blogi, które kompletnie do mnie nie trafią, ale powiem Ci co mnie przyciąga na bloga. Wygląd. Kiedy wchodzę na bloga i widzę totalny śmietnik to nie mam ochoty go przeglądać, bo zamiast znaleźć interesujące mnie informacje dostaję oczopląsu. Jakość zdjęć. Nie muszą być robione najlepszym sprzętem i obrobione najnowszą wersją PS, ale kiedy widzę nieostre zdjęcia z komórki to czuję się jakby autor miał mnie w dupie, więc nie mam ochoty do niego zaglądać, a co dopiero czytać. Treść. Nie może być zbyt długa, bo w połowie zasypiam, a jeżeli tak się dzieje to nie mam ochoty zaglądać po raz kolejny. Tekst nie powinien być dłuższy niż strona A4. Zróżnicowanie tematyczne. To ciekawe kiedy oprócz kosmetyków mogę na blogu zobaczyć coś co mnie rozśmieszy, rozczuli, albo zainteresuje. Ja też się bardzo długo zastanawiałam nad tym dlaczego mnie nikt nie czyta, bo pod postami nie było ŻADNEGO komentarza. Dziś wiem, że to dlatego, że się nie udzielam na innych blogach. Po prostu nie lubię pisać "Och jak cudnie! Zapraszam do siebie!" Bo to bez sensu. Jeżeli już się udzielam to chcę, aby mój komentarz był rzeczowy i znaczył coś dla autora, albo przynajmniej taką mam nadzieje, że coś znaczy. Głowa do góry. Mam nadzieje, że moje rady coś pomogły.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o to co mnie przyciąga to mam to samo, ale jednak nie o to w tym chodziło. Nie narzekam na brak komentarzy, bo naprawdę jak na mój staż, jak na moją liczbę obserwatorów i tak dalej mam ich sporo. Nie narzekam na ilość wejść i tak dalej. Wiadomo, mogłoby być lepiej, zawsze może być lepiej. Mam na myśli samo to, że jeśli już ktoś wejdzie to skomentuje na odwal i nie mówię tutaj tylko o moim blogu, Często na różnych forach czytam o całkowitym zignorowaniu tekstu posta, sensu posta, ludziom nawet tytułu się nie chce przeczytać! To jest trochę smutne.
Usuńczytam :) no chyba że to jest post ze zdobieniem paznokci, to komentuję efekt finalny przedstawiony na zdjęciach.
OdpowiedzUsuńWażne, że w ogóle zauważasz o czym jest post który komentujesz. Dla niektórych to wyższa szkoła jazdy.
UsuńCzytam każdy blog, który zmusza mnie do myślenia, który ma jakąś dozę refleksji, który usiłuje przekazać "coś". Komentarzy mam u siebie bardzo mało - dlaczego? Ponieważ spora część z nich trafia do śmieci. Komenty z kategorii "fajna notka, wpadnij do mnie, czytam i zapraszam do siebie" nic nie wnoszą. Na komentarz pod tytułem "Fajny wpis" mam krótką odpowiedź - kosz. Chcesz wziąć udział w dyskusji? Zapraszam, chcesz skrytykować? - proszę bardzo byle konstruktywnie, ale jeśli masz napisać "super notka, zaglądnij do mnie" lepiej nic nie pisz. Polecam tą metodę wszystkim blogerom. Nie ilość, a jakość.
OdpowiedzUsuńAle to chyba większość blogerów wie, no chyba, że mają takie parcie na liczbę, że nic więcej ich nie interesuje. Ja na tego typu komentarze nie odpisuję, zostawiam ale nie odpisuję.
UsuńOj skąd ja to znam...
OdpowiedzUsuńBardzo lubię czytać blogi. Nie czytam wszystkich postów na blogach,ale ten który skomentuję czytam zawsze. Więc u mnie jest dokładnie tak jak Ty to ujęłaś.
Sama też od razu rozpoznam czy ktoś przeczytał mój post zanim skomentował. Niejednokrotnie zdarzało się, że komentarze były zupełnie nieadekwatne do tego co napisałam, np. zrecenzowałam kosmetyk jako nieudany, niegodny uwagi bubel, a ktoś napisał mi "fajny kosmetyk, chętnie kupię"... Odechciewa się wszystkiego po takich akcjach...
Pozdrawiam serdecznie :)
O to, to własnie o tym mówię! Czysty przykład olewactwa blogowego, którego coraz więcej.
Usuń1. Jestem tu bo jestes super Babka... lubię czytać i ogladac Twoje posty :D
OdpowiedzUsuń2. jasne, kazda z Nas chyba otrzymała taki komentarz bijący po oczach bannerem "nie czytałam posta, ale piszę aby napisać"
3. Czasami potrafię napisać dziewczynom cos w stylu "padam, nie dałam rady przeczytac dziś, ale wrócę tutaj" robię to po to, żeby wiedziały iż jestem z nimi - ale to w szczególnych przypadkach, gdy z kims sie bardzo zaprzyjaźniłam :)
Jeśli wiedzą o co chodzi i wprost informujesz, że notki nie przeczytałaś i one wiedzą o co chodzi to ja nie widzę najmniejszego problemu. Co innego jak ktoś udaje, że post przeczytał a sam się w zeznaniach gubi.
UsuńCzytam blogi, jeśli interesuje mnie np coś konkretnego na zdjęciach to nie komentuję bo chcę tylko zobaczyć coś. Jeśli komentuję to czytam od A do Z całą notę. Po co inaczej miałabym pisać komentarz. Czasami ludzie piszą naprawdę długie teksty, w kółko o tym samym i tak zdarza mi się wtedy tylko wyłapać to co istotne.
OdpowiedzUsuńDobre pytanie "Po co inaczej miałabym pisać komentarz?". Chciałabym się tego dowiedzieć. Chociaż wydaje mi się, że wiem :)
UsuńZależy, niektórych zaciekawi Twoje zdjęcie, innych jakiś artykuł, jeszcze inny wchodzi z przyzwyczajenia. U mnie tłumów nie ma, piszę by pisać, więc zwykle czytam (także u Ciebie) i nie komentuję :P
OdpowiedzUsuńJa też mało komentuję muszę przyznać. Ale to dlatego własnie, że nie zawsze wiem co napisać a nie chcę pisać byle czego.
UsuńDobry tekst :) Czytam notki, które mnie interesują, inne po prostu omijam. Bezsensowne komentarze typu: "fajny post. obserwujemy?" skończyły się, kiedy odeszłam z bloggera :) Fakt, mam teraz może 1/4 komentarzy pod postem, ale są one na temat i wnoszą coś do dyskusji. Sama ostatnio rzadko komentuję. Przyznam się, że częściej przeglądam wpis, a jak coś mnie bardziej zainteresuje to przeczytam wnikliwie. Jeśli chcę zadać pytanie, czytam od deski do deski post, żeby się nie ośmieszyć :)
OdpowiedzUsuńOj tak to też prawda, że głównie na blogerze jest ten problem. Walka o obserwatorów i tak dalej. Szkoda, bo jest tutaj wiele wartościowych blogów.
UsuńNo ja też zawsze czytam jeśli już skomentuję, właśnie żeby się nie ośmieszyć.
Ja tak samo robię, komentuje post jeśli na pewno go przeczytałam, czasem czytam i wychodzę bo nie wiem np. co napisać na dany temat, ale czasem takie komentarze jak opisałaś są ech żałosne zdeka, na to nie ma rady, teraz każdy liczy na obserwatorów, na to żeby się ktoś odwdzięczył. Ja mimo prawie dwóch w blogosferze nie jestem znana ale lubię pisać, to sprawia mi przyjemność i nawet jak jedna osoba przeczyta i skomentuję notkę to jest mi miło, bo wiem, ze warto chociaż dla tej jednej osoby ją napisać, chodź jak się czyta "obserwujemy" "obserwuje, też zaobserwujesz?" to się odechciewa, ale to wyjątki w moim przypadku :)
OdpowiedzUsuńTeż mam czasami ten problem, że czytam i nie wiem co napisać, dlatego wtedy nie piszę NIC a nie pisze głupot, które nic nie wnoszą do tematu. :D
UsuńJeżeli mnie coś zainteresuje to czytam, nie komentuje zawsze, bo po prostu nie mam zawsze coś do powiedzenia, a nie chcę rzucać frazesami 'super napisane' itp.
OdpowiedzUsuńZe wszystkim się z Tobą w tej materii zgadzam. Mi też zdarza się nie czytać wszystkich notek, ale gdybym miała to robić, to pewnie dnia mi by brakło :D
Wiesz, ja na przykład obserwuję prawie 200 blogów i to jest NIEWYKONALNE czytać każdy, każdy komentować i tak dalej. Notki czytam w większości chyba, że temat naprawdę nie jest dla mnie, wtedy odpuszczam, jak odpuszczam to nie komentuję, bo po co skoro tak naprawdę mnie nie interesuje co w tym poście autor napisał? Żeby mu miło było? Nie sądzę, że by było, skoro tak naprawdę nie wiem o co mu chodziło.
UsuńJa Cię czytam, bo znam Cię z innego portalu :P
OdpowiedzUsuńGdybyś ładnie nie pisała to miałabym to w żopie, ale lubię Twój styl, wygląd tego bloga, to, że nie robisz błędów i jesteś szczera.
Tak jak i poprzedniczki, nie zawsze czytam każdą notkę, ale zawsze tę, którą komentuję, I nie komentuję, jeśli nie mam nic do powiedzenia. Sama mam mało komentarzy, ale uważam, że jeśli już się komuś zachce coś powiedzieć to 90% to faktycznie opinie na temat :) ale ja zwykle trochę tam drukuję; widać wystarczająco, żeby zniechęcić pustaków :P
Na początku miałam podejście, że blog prowadzę głównie dla siebie; teraz już nie byłabym tego taka pewna. Nawet jeśli bym miała jednego czytelnika, to należy go szanować i pisać dla niego :) I fakt, że komcie naprawdę pomagają, motywują i poprawiają humor.
Czuję się wtedy jakbym taka troche znana była :D
Buziaki :*
Olivku to oczywiste, że komentarze motywują, nawet tam na dole u mnie na blogu gdzieś to napisałam :) ale komentarze, które pokazują chęć czytelnika do jakiejkolwiek interakcji ze mną, komentarze które pokazują, że to co robię go zainteresowało a nie komentarze, które pokazują 'tak naprawdę mam cię gdzieś, ale napiszę, że 'fajna notka' to może mnie odwiedzisz' :) takie coś średnio motywuje ;D
UsuńJeśli widzę komentarze typowo spamerskie, z samym linkiem do bloga i dopiskiem "fajny blog, wpadnij do mnie", to od razu kasuję. Na bloga oczywiście nie zaglądam.
OdpowiedzUsuńPodobnie jest z pustymi komentarzami w stylu "fajna notka", ich nie kasuję, ale na nie nie odpowiadam, bo dla mnie to są komentarze z serii "z dupy" XD No przepraszam, ale taka prawda.
Zawsze czytam notki, które komentuje. Nie mówię, że zawsze od deski do deski, śledząc każdą kropkę i każdy przecinek, ale zanim dodam komentarz na jakikolwiek temat, to się upewniam czy na 100% nie popełniłam jakiejś gafy. Sama nie cierpię jak ktoś mi zostawia nic nie wnoszące komentarze, dlatego ja tego nie robię. No chyba, że odpłacam pięknym za nadobne :D Skoro komuś się nie chce wysilać i sensownie komentowac MOJEJ notki, to czemu ja mam czytać jego i jeszcze ją komentować na temat? :D
Robię od niedawna to samo. Komentarze z linkiem wylatują. Mam tylko problem z tym jak komentarz fakt jest na temat a na końcu adres bloga, odbieram to wtedy tak jakbym miała nie wiem, obowiązek? wejść do autora takowego komentarza, a ja nie lubię czegoś musieć.
UsuńLubię podczytywać blogi, mam te które sledze na bieżaco, ale komentuje tylko wtedy, kiedy wpis wywołał we mnie jakieś emocje. Czasem jest to jedno zdanie. Czasem dłuższa wypowiedź. Nie zwracam nigdy na to uwagi, bo mojego komentarza nie traktuje jak reklamy. Pisze bo chce.
OdpowiedzUsuńPodobne zdanie mam co do bloggerów. Oczywiście piszemy nie tylko dla siebie, ale głownie. Piszemy bo mamy taka potrzebę, bo chcemy sie tym podzielić. Tylko czy komentarze "tych reklamujących" faktycznie demotywują? Dlaczego? Przecież jest masa komentarzy od prawdziwych, wiernych czytelników. Może te śmieciowe potraktujmy jako fakt, że nasz blog jest na tyle popularny, że ludzie chcą z tego korzystać.
Ja życzę wiele wytrwałości w prowadzeniu bloga!
Hm tylko jeśli chodzi o demotywację nie miałam na myśli tych reklamujących a tych, którzy wydają się być wiernymi czytelnikami a tak naprawdę naszych notek nie czytają a tylko oglądają obrazki.
UsuńW sumie nie każdy wpis musi interesować. :)
UsuńJa zazwyczaj po kilku pierwszych zdaniach oceniam czy doczytam wpis do końca, czy raczej mnie nie zainteresuje. Miła dla oka otoczka na pewno ma znaczenie, ale jednak ze sposobem wyrażania mysli nie wygra. :)
Jeżeli już wchodzę na jakiś blog, to czytam. Nie zawsze zostawię komentarz, ale poczytać chcę. Mało tego, nie tylko czytam notkę, przeczytam każdy jeden komentarz pod nią. Zgadzam się z tobą - to wyraz szacunku dla pracy blogera, niestety, szacunek to dzisiaj coś, czego jest coraz mniej. Ile razy trafiło mi się na blogu, że ktoś pod postem mojej siostry pisze do mnie odpowiedź na mój komentarz u siebie - jesteśmy podobne, ale chyba nie aż tak, żeby nie zauwazyć, że odpisuje się całkiem innej osobie ;) Albo kiedyś miałam śmieszny komentarz na blogu fotograficznym - pod zdjęciem modelki komentarz skierowany do mnie, że mam piekny kolor włosów. Modelka blondynka, ja jestem ruda. Heloł :D
OdpowiedzUsuńO widzę, że nie tylko ja tak mam z czytaniem komentarzy, ja także czytam każdy komentarz pod notką którą czytam ;) O widzisz z takimi komentarzami też się spotkałam, że był komentarz 'ale śliczna jesteś', 'piękne włosy' albo coś tam, bo nawet doczytać się nie chciało, że osoba prowadząca bloga była makijażystką/fotografem ale nie modelką :)
UsuńAch tak, jesteś cudownie ruda ;3
Powiem szczerze, że wcale nie dziwię się Twoim spostrzeżeniom dotyczącym ludzi, którzy obserwują blogi. Sama niejednokrotnie spotkałam się z komentarzami, które po prostu świadczyły o braku przeczytania krótkiego testu z recenzją kosmetyku. Zaglądam do Ciebie nie tylko po to by zobaczyć piękne zdjęcia, które robisz, ale również dowiedzieć się czegoś nowego :). Myślę, że powinnaś dalej bloggować. Chociażby dla pewnej garstki ludzi, którzy lubią czytać Twojego bloga :).
OdpowiedzUsuńOczywiście, że będę blogować :) uwielbiam blogować i nie zamierzam przestać :D
UsuńTeż czytam blogi, które mnie interesują. A co mnie interesuje? sfera urodowo-modowa i inne typowo kobiece sprawy. Sama prowadzę bloga o takiej tematyce. Zazwyczaj komentują mnie inne blogerki i wiem, że ich komentarze są wartościowe, treściwe i na temat. Jeżeli trafia się osoba z poza kręgu blogerskiego to zazwyczaj jest to krótki komentarz, ale raczej na temat. Chyba nie miałam komentarza nie na temat. Bloga prowadzę od niedawna (od kilku miesięcy). Mam niewielu obserwatorów, ale jednocześnie wiem, że te osoby, które mnie obserwują są wartościowymi czytelnikami i komentatorami. Na początku nikt mnie nie komentował. Dopiero jak udzieliłam się na innych blogach, wzbudziło się zainteresowanie moją osobą. Nie chciałam pisać tego dla siebie, tylko dla innych. Gdyby nie było zainteresowania pewnie bym zrezygnowała. Nie współpracuję z żadną firmą, nie dostałam żadnych propozycji. Ludzie lubią też konkursy i są tam, gdzie są nagrody. Ja na razie takowych nie organizuje. Ale jeżeli kiedyś tak się stanie to na pewno ci co byli ze mną od początku zostaną docenieni, a nie sępy które będą łasić się na nagrodę i będą obserwowały mój blog dla nagrody.
OdpowiedzUsuńWiadomo, że najczęściej czytamy blogi takie jakie same prowadzimy (przynajmniej ja tak mam ;D).
UsuńJa też dużo obserwatorów mam takich, którzy są ze mną od początku, którzy komentują prawie każdą notkę i którzy wiem, że chcą mnie czytać. Najczęściej taki stosunek byle jaki mają nowe osoby. :(
Czytam - jak już gdzieś wchodzę, w 99% przypadków przeczytam całą notkę i zostawiam komentarz. Na szczęście czytam błyskawicznie czyli nie zajmuje mi to zbyt wiele czasu, ale prawda jest taka, że gdybym chciało się poświęcić chociaż 2 minuty na każdy blog który mam w obserwowanych wówczas spędzałabym nad pisaniem 3-4 godziny dziennie :D
OdpowiedzUsuńKomentarze typu :zajrzyj do mnie etc... mi nie przeszkadzają, chociaż sama nigdy tak nie piszę.
A mi przeszkadzają z tej prostej przyczyny, że ja będąc u kogoś na blogu jestem u KOGOŚ na blogu. A dokładniej, jeśli jestem u kogoś to po to żeby zobaczyć co u niego, o czym napisał i docenić w jakiś sposób a nie po to żeby zebrać do siebie jak największą ilość ludzi. Ale co człowiek to inne zdanie :)
UsuńCzytam :) Lubię czytać. Jak mnie jakiś tytuł posta zainteresuje to wchodzę na bloga i czytam. Czasami zostawiam komentarz, ale też nie zawsze.
OdpowiedzUsuńJa szczerze rzadko zostawiam komentarz, ale czytam :)
UsuńŁaski bez tym co nie czytają. Nie chcą to nie. Grafikiem to Ty będziesz - ze mnie grafik żaden. Masz rację - przychodzę do Ciebie poczytać i pooglądać cudowne zdjecia :-) Okey tyle mojego wywodu, głowa mnie dziś taaaak boli, że eh. :-)
OdpowiedzUsuńGdzie Ty kobieto widzisz te cudowne zdjęcia? :) niemniej dziękuję! Tabletkę chwytaj, do łóżka i odpoczywaj :)
UsuńOj tak ostatnio coraz więcej tego typu akcji mam i siebie :) Szczególnie "fajny blog obserwujemy? - aż mi się odechciewa wtedy tego wszystkiego. jak coś mnie zainteresuje, znam i lubię bloggerkę to czytam od deski do deski + wszystkie komentarze pod postem :) Aczkolwiek zauważyłam ostatnio , że czasami działa to w drugą stronę .... przeczytam czyiś post, mega mnie zainteresował, piszę długaśny komentarz, czasami się o coś zapytam, a potem co ?? Autorka post napisała, a czytelników i komentarze ma już w d*** - i mogę tak codziennie wchodzić na jej bloga licząc , że może kiedyś mi odpisze...
OdpowiedzUsuńOj niestety racja, to też prawda. Blogerzy też potrafią zignorować swoich czytelników. Bardzo tego nie lubię. Co prawda kiedy napiszę komentarz na który nie oczekuję konkretnej odpowiedzi jest mi to obojętne, ale kiedy zadaję pytanie i nie dostaję na to odpowiedzi czuję się po prostu zignorowana i nie mam ochoty już wchodzić a co dopiero komentować takiego bloga.
UsuńDlatego zazwyczaj staram się odpisywać na wszystkie komentarze. ;)
Ja również oczekuje odpowiedzi głównie na te komentarze w których zadam jakieś pytanie i również po olaniu przez autora bloga olewam i jego :) Po co się starać pisać i czytać jak autor ma to gdzieś :)
UsuńRównież w miarę możliwości staram się odpisywać na komentarze szczególnie na te długie, po których widzę, że osoba na prawdę przeczytała moja notkę :)
Wiesz ja na przykład nie dziwię się w jakimś stopniu blogerkom, które mają kilkaset komentarzy pod wpisem. Ciężko odpisać każdemu. Ale przynajmniej na pytania mogłyby się zorganizować i odpisać ;)
UsuńTeż mnie to ogromnie boli, ale wiem, że niestety świata i ludzi nie zmienię. Któraś blogerka kiedyś zrobiła ciekawy tekst na sprawdzenie czy "czytelnicy" przeczytali cała notkę przed skomentowaniem. No i potem wyszły kwiatki ;)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że sama mam mało czasu na czytanie, a jeszcze mniej na komentowanie wpisów. Komentuję tylko jak mnie coś naprawdę zaciekawi i po uprzednim przewertowaniu całej notki ;)
Ja właśnie też miałam ochotę zrobić takowy test i chyba jeszcze to zrobię. Nie znacie dnia ani godziny :D
UsuńCzyli Cię zaciekawiłam, to dobrze. ;)
Czytam blogi, lubię Choć nie zawsze mam czas. Przeważnie zaglądam do moich stałych czytelniczek lub tam, gdzie kiedyś coś mnie zainteresowało. Ale przyznaję - wolę gazetę lub książkę i walnąć się na wyrko.
OdpowiedzUsuńA do Ciebie wpadam, bo ostatnio dość często mnie odwiedzasz ;p Poza tym znam Cię chyba z forum włosomaniaczek ;p
OdpowiedzUsuńHm tak, czasami Cię odwiedzam to fakt :) no i na forum też jestem więc całkiem możliwe :)
UsuńHmm, rzadko czytam blogi, ale jeśli chcę coś skomentować, to czytam ZAWSZE. Żeby nie robić z siebie idiotki. Zdecydowanie jestem wzrokowcem, lubię oglądać zdjęcia. Poza tym, niektórzy nie potrafią dobrze pisać - niestety. A szkoda, bo to skreśla na całej linii. Ostatnio doszłam do wniosku, że też nie umiem pisać, to zaczęłam więcej zdjęć do notek ładować - może to coś da. Ale ani nie chodzę po innych blogach zostawiając komentarze "fajny post zapraszam do mnie". Komentuję to, co mnie zainteresuje, w miejscach, gdzie mam coś do powiedzenia. Oczywiście - uwielbiam dostawać komentarze, chociaż męczy mnie czasem ciągłe odpisywanie na komentarze "ładny makijaż". Kurcze - wiem, ale może coś jednak nie wyszło, może ktoś coś doda od siebie, może coś bardziej? Dlatego na blogu jest mnie co raz mniej. Bo jak już się napiszę - to nikt nie komentuje. A jak wrzucam zdjęcia, to chociaż "ładnie" widzę pod pracą, nad którą spędziłam 3h....
OdpowiedzUsuńCzytam blogi regularnie , ale masz rację nie komentuje , bo ileż można pisać w koło " świetny wpis , ciekawy produkty itp .. " jeżeli mam coś do powiedzenia pod postem to zawszę napisze , dziś już u Ciebie któryś z kolei zostawiam komentarz bo podoba mi się to o czym piszesz , jak piszesz i trafiłaś w mój gust prowadzenia bloga , widać że pisząc masz z tego przyjemność a to się ceni :)
OdpowiedzUsuń