Żel idealny! Cien, extreme styling gel.

Nie od dzisiaj wiadomo, że żel do włosów to najlepszy przyjaciel każdej zakręconej, włosowo oczywiście ;-) są żele lepsze i gorsze, dzisiaj kilka słów o tym zdecydowanie lepszym! O żelu do włosów Cien dowiedziałam się na wizażowym wątku dla zakręconych, nie byłabym sobą gdybym nie sprawdziła, podchodziłam do niego trochę sceptycznie, bo moje wcześniejsze przygody z żelami do włosów nie kończyły się dobrze. W tym przypadku było jednak inaczej, zdecydowanie inaczej! 


Żel zamknięty jest w tubce o pojemności 150ml, jest to zdecydowanie wygodniejsza forma opakowania niż słoiczki, łatwiej jest żel aplikować.

Konsystencja jest... żelowa. ;-P ale żel żelowi nierówny, więc ten jest dość gęsty i klejący. Jeśli chodzi o zapach to jest to dość drażliwa kwestia, ponieważ pachnie jak tania woda po goleniu, taka najtańsza, z kiosku można powiedzieć no name (ewentualnie Korsarz :-D). Mi ten zapach nie przeszkadza, ale wiem że są osoby które drażni. 


Żel jest bardzo wydajny. Wystarczy go tyle co na zdjęciu powyżej, by wystylizować moje dość długie (nadal ;-P) włosy. Nie wiem czy jest to widoczne, bo ciężko było mi to wyłapać na zdjęciu, ale znajdują się w nim drobinki jakby brokatu, jednak jest to zupełnie niewidoczne po nałożeniu na włosy.
Dlaczego pokochałam ten żel? Bo mimo tego, że mocno trzyma włosy to zupełnie ich nie skleja, nie pozostawia po sobie żadnego śladu, włosy są miękkie, przyjemne w dotyku a jednocześnie zdyscyplinowane. Zdarzyło mi się dać go naprawdę dużo a włosy i tak nie były posklejane i tak wyglądały naturalnie. 

Moim zdaniem jest do świetny wybór dla każdej kręconowłosej, która szuka fajnego, bezalkoholowego żelu do włosów. Dostaniemy go oczywiście w Lidlu a jego cena to około 8zł (o ile się nie mylę, jeśli się mylę to proszę mnie poprawić :-D).
Acha! Przy pisaniu tego posta przyszło mi do głowy żeby napisać taki post ogólny o żelach, jak używam, kiedy, po co i w ogóle. Chcielibyście czy niekoniecznie? ;-)

Używacie żeli do włosów? Jakich? ;-)

13 komentarzy:

  1. Ja muszę w końcu kupić ten "cud" :)
    iwonsia01

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja żelu nie używam :), ale post o żelach chętnie poczytam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Napisz post o żelach kochana :)
    Ja jak wiesz, kocham męską isanę ze starym składem, często używam też mrożącej joanny i bohatera Twojego dzisiejszego postu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie muszę się zaopatrzyć w tę Joannę mrożącą, bo wszystkie tak polecacie ;) ten z resztą też z Twojego polecenia ;*

      Usuń
  4. Jak dobrze, że napisałaś. Właśnie poszukuję niskobudżetowego żelu. Zaraz lecę po niego do Lidla.
    Post o wszystkim do stylizacji włosów poczytam z chęcią!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja nie używam takich wynalazków, na moje proste włosy raczej by się nic takiego nie nadało ;P

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja właśnie chcę zacząć swoją przygodę z żelami bo do tej pory używałam tylko pianki. Niestety tego raczej nie wypróbuję na razie bo w okolicy nigdzie nie mam Lidla.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie używam żeli w zasadzie, chociaż czasem mam ochotę po jakiś sięgnąć i je ułożyć bo denerwują jak się każdy w inną stronę patrzy :P

    OdpowiedzUsuń
  8. też nie używam żeli, ale cieszę się, że Tobie tak świetnie służy kochana:)

    pozdrawiam ciepło
    :*

    OdpowiedzUsuń
  9. No i poleciałam kupić po Twojej notce, ale to mój pierwszy żel, więc muszę jeszcze nauczyć się go stosować, tak, żeby moje włosy się cieszyły ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. ja tego żelu używałem dłuższy czas, niestety od kilku miesięcy nie moge go dostać w miejscowym Lidlu.
    Powiedz, znasz może kosmetyki podobne do Ciena składem/wyglądem/efektem ? Potrzebuje jakichś alternatyw. Włosy najczęściej stawiam do góry, ich długość to średnio 6-8 cm.

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla mnie bardzo ważny i motywuje mnie do dalszego działania, więc serdecznie za każdy dziękuję!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...