Witajcie Kochani!
Jakiś czas temu wzięłam udział w konkursie na fanpage'u sklepu internetowego Zapach Domu, w którym do wygrania była pachnąca niespodzianka. Niezwykle się cieszę, że udało mi się konkurs wygrać i kilka dni po ogłoszeniu wyników przyszła do mnie paczuszka z 5 zapachami Kringle Candle. Jednym z takich zapachów był zapach Nantucket Rose. Zapach, który w sumie od razu z góry przekreśliłam, bo fanką kwiatowych a tym bardziej różanych zapachów to ja nie jestem. Ale dałam mu szansę.
Tak bardzo jak byłam do niego nastawiona negatywnie tak bardzo zauroczył mnie przy pierwszym paleniu. Kiedy powąchałam go na sucho spodziewałam się typowego zapachu odświeżacza do powietrza, sztucznego, chemicznego i nie mającego nic wspólnego z prawdziwymi kwiatami. Dlatego moje zdziwienie było ogromne kiedy przy pierwszy paleniu zamiast poczuć natychmiastowe uderzenie chemii poczułam delikatnie uwalniającą się woń świeżych kwiatów.
Nie jest to zapach typowo różany, jest to mieszanka kwiatowa. Zapach jest niemalże identyczny jak ten charakterystyczny dla każdej kwiaciarni, taki kwiatowy, świeży, przyjemny i w jakiś sposób ciepły. Nie ma w nim żadnej sztuczności, żadnej chemii, nie jest w żaden sposób perfumeryjny.
Zapach utrzymuje się bardzo długo, przez pierwsze dwa palenia był tak samo intensywny (a dałam go naprawdę niewiele), przy trzecim paleniu ciągle był wyczuwalny, ale już nie tak intensywnie. Bardzo szybko roznosi się po pomieszczeniach, wypełnia całe mieszkanie, ale nie jest męczący i nachalny.
Dla każdej wielbicielki kwiatowych zapachów będzie idealny, skoro ja taka antykwiatowa dałam się zauroczyć.
Miałyście ten wosk? Lubicie kwiatowe zapachy?
Pozdrawiam!
Nie miałam tego wosku ale jako wielbicielka kwiatowych zapachów będę miała go na uwadze. :)
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz kwiatowe to na pewno Ci się spodoba :)
UsuńNie wiem czy cena owego jak na wosk nie jest za wysoka ... i to mnie trochę skutrcznie zniechęca, ale opakowania mają ładne ;P. Myślę, że wiele kwiatowych zapachów by Ci się spodobało gdyby były odpowiednio "zaserwowane" ;-).
OdpowiedzUsuńCena może i wysoka, ale są dużo bardziej intensywne i wydajne niż YC. Więc myślę, że summa summarum na jedno wychodzi :D
UsuńKwiatowe nuty w woskach należą do moich ulubionych ;) Chociaż owockami też nie pogardzę :D
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam owocki muszę przyznać :3
Usuńa jeśli chodzi o sam zapach - mieszanka -to kupuję bez zbędnych słów...czysto różany zapach troszkę mnie drażni :):). a wosku jeszcze niestety nie miałam okazji nawet znaleźć :(
OdpowiedzUsuńJa też nie przepadam za zapachem samej róży :)
Usuńachh... gdzie jest róża tam jest me serce :)
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że zareagujesz As :D
UsuńNie próbowałam jeszcze kwiatowych zapachów, ale wezmę ten "kwiaciarniany" po uwagę :) Lubię zapach róż, więc pewnie i ten polubię.
OdpowiedzUsuńSpróbować warto :) tym bardziej, że lubisz takie kategorie zapachowe :D
UsuńMusi cudownie pachnieć...
OdpowiedzUsuńPachnie ;3
UsuńNie miałam, ale ilekroć czytam o woskach na Twoim blogu tym bardziej chce się na jakiś skusić, ale nie wiem czy jak mi się spodoba taka zabawa to czy mój budżet to wytrzyma heh :)
OdpowiedzUsuńNiestety zabawia wciąga bardzo! :D
UsuńJa na razie zostaje przy YC bo tutaj to już droższa zabawa :D
OdpowiedzUsuńAle tak jak pisałam, woski są dużo bardziej wydajne. :)
Usuń