Cześć!
Dzisiaj czwartek, dzień który na moim blogu będzie poświęconych włosom! Skoro tak to postanowiłam zrobić włosowy codziennik. Moja pielęgnacja od zeszłego piątku była bardzo ograniczona, ponieważ kilka rzeczy musiałam wyeliminować żeby kolor mi dobrze "siadł". Powinnam jeszcze wystrzegać się olei, jednak nie wytrzymałam...
Zestaw na dziś:
Olej: sezamowy, mój ulubiony! Wiedziałam, że moje włosy się z niego ucieszą, bo go uwielbiają. Muszę w końcu poświęcić mu osobny post.
Mycie: wahałam się między Facelle a babydream, zdecydowałam się jednak na Facelle, ponieważ ta zdecydowanie mniej plącze mi włosy. Po babydream są bardzo tępe.
Odżywki: do spłukiwania odżywka L'oreal, która dołączona byłą do farby, postanowiłam ją wykorzystać.
bez spłukiwania. Joanna mak i bawełna, do włosów farbowanych. Wybrałam ją właśnie chyba dlatego, że jest do farbowanych.
Stylizacja: w ostatniej buteleczce widać gluta lnianego, który w końcu jest glutem a nie wodą! Oprócz tego ręcznikowanie (a raczej koszulkowanie) no i suszenie z dyfuzorem.
Mniej więcej tak wygląda to w praktyce. Od dawna nie miałam tyłu lepszego niż przód. Włosy są bardzo miękkie, bardziej błyszczące i widać, że potrzebowały tego oleju w końcu! Kolor nieco się wypłukuje niestety, ale tak to już jest z rudościami.
Pozdrawiam!
Te Twoje cudne rudziutkie :)
OdpowiedzUsuńRównież wielbię sezamka! :D
Chyba dużo zakręconych go lubi :)
UsuńTakie loki są moim marzeniem :) Piękne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie ;*
UsuńSą niesamowite, dążę do takiego skrętu! :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że jesteś na PnK, też publikuję tam od wczoraj :D
Dziękuję bardzo ;*
UsuńNa PnK jestem już od sierpnia zeszłego roku ;)
piękne, piękne!!
OdpowiedzUsuńDziękuję ;) ;*
UsuńImp jak robisz glutka?
OdpowiedzUsuńOstatnio robiłam tak: na pół szklanki wody dwie pełne łyżki stołowe ziarenek, od momentu zagotowania ciągle mieszałam, sprawdzałam konsystencję. Jeśli wydawała mi się zbyt rzadka dosypywałam trochę ziarenek, ale nie dużo, ciągle kontrolowałam. Gotowałam tak 15 minut od momentu zagotowania.
UsuńTeż muszę się zaopatrzyć w taki pojemnik na glutka, bo wydostając mojego ze słoika dużo się potem wala po łazience:D nie chcę potem widzieć miny domowników zdziwionych tym widokiem:D
OdpowiedzUsuńiwonsia01
Jest bardzo wygodny :)
UsuńBoże jaki kolor *.* Co to za farba ? Przepiękny !
OdpowiedzUsuńJuż wiem, już wiem ! Zajrzałam na kolejne posty. Przecudowny <3
OdpowiedzUsuńNiestety bardzo szybko się wypłukuje ;(
UsuńJak każdy rudy, wiem coś o tym :) Tak czy siak jest przepiękny. Używasz może specjalnych kosmetyków do rudych włosów ?
UsuńUżywam ogólnie do farbowanych ;) nie widziałam u siebie do rudych ;(
Usuńczekam na post o Oleju :) naprawdę mnie zaintrygowałaś :)
OdpowiedzUsuńBędzie w przyszłym tygodniu :)
UsuńFacelle, a Babydream to jak niebo, a ziemia :) Lubię Facelle :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie masz rację :)
UsuńPrzepiękne rudzielce!
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana ;*
Usuńjessu, a co to to koszulkowanie?
OdpowiedzUsuńopowiadaj kochana :)
ja właśnie po całodniowym noszeniu na głowie Amli lecę umyć włoski :)
Już Ci wszystko wyjaśniłam! :)
UsuńŁał, Włosowo dziś u każdej co nie wejdę Fajnie :)))
OdpowiedzUsuńJak widać czwartek był dniem dla włosów :D
UsuńPodobają mi się dziś ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się Słoneczko ;*
UsuńMuszę wypróbować ten olej :O
OdpowiedzUsuńSpróbować warto :)
UsuńRuda! :* czekam z niecierpliwością na notkę o oleju sezamowym, chyba dziś sama go zakupię ;)
OdpowiedzUsuńbuziaki, wwo
Będzie Kochana w przyszłym tygodniu na pewno ;*
UsuńFajnie, że mnie odwiedzasz ;*
Rude i śliczne *.*
OdpowiedzUsuńDziękuję <3 ;*
UsuńPięknie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo ;) ;*
Usuńwłosy masz piękne! uwielbiam takie wpisy a twoje ogniste loki robią wrażenie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ;*
Cieszę się, że wpisy się podobają :) dziękuję ;*
UsuńTwoje włosy wyglądają pięknie! A Ty sama też wyglądasz lepiej, niż w poprzednim kolorze. :) A jeszcze zapytam: jak ta Joanna się sprawuje? Polecasz?
OdpowiedzUsuńDziękuję ;*
UsuńWłaśnie co do tej czerwonej mam mieszane uczucia, nie za bardzo ją lubię, choć sama nie wiem czemu... zdecydowanie bardziej lubię zieloną albo niebieską (to chyba mój faworyt) :) niebieska super mi podkreśla skręt, choć trochę go "luzuje" ;)
Przepiękny kolor!
OdpowiedzUsuńWspaniały kolor! :-)
OdpowiedzUsuńHej.Przestrzegam Cię przed farbą Loreal rudą, ma dość mocny rozjaśniacz w sobie i po kilku miesiącach może się to odbić na Twoich włosach. Ja byłam zachwycona do czasu, aż włosy stawały się coraz jaśniejsze na końcówkach,aż w końcu zaczęły się łamać :( Od tamtej pory przerzuciłam się na toner do włosów, a Lorealem nadal farbuję odrosty. To tylko taka rada, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńjeśli i ja mogę mówić do Ciebie marchewko to chce!!!! są śliczne!!!!!
OdpowiedzUsuńAaa jaki kolorek :) Cudownie wyglądają na tych zdjęciach :)
OdpowiedzUsuńpiękny kolorek i bardzo zazdroszczę takiej długości :)
OdpowiedzUsuńO matko!!! Jakie Ty masz piękne włosy!!!! I do tego lokowane!!! Zazdroszczę :3
OdpowiedzUsuń