Postanowiłam dodać trochę świątecznego akcentu na blogu, nie chciałam zmieniać szablonu więc stwierdziłam, że zrobię to na zdjęciach.
Poprosiłam pewnego Świętego w czerwonym kubraczku żeby do kilku zdjęć mi zapozował, na początku delikatnie się opierał, ale stwierdził, że dla blogerek wszystko no i jest!
Towarzyszył mi przy sesji pewnego kosmetyku w którym pokładałam duże nadzieje, ale trochę się zawiodłam. Trochę? No może trochę bardziej.
Kiedyś pisałam o wysuszaczach lakieru do paznokci (o tutaj), moim ukochanym wysuszaczem był ten z Sensique, zużyłam chyba z 5 buteleczek... Niestety nie jest już dostępny, a przynajmniej u mnie już go nie ma. Postanowiłam znaleźć dla niego godnego zastępce. Trochę się naszukałam zanim znalazłam jakikolwiek wysuszacz. Pierwszy jaki znalazłam to właśnie ten z Essence, express dry spray. Spodobał mi się, ładne opakowanie, aplikacja wydawała się być fajna, nic tylko brać no i wzięłam.
Właściwie od razu po powrocie do domu postanowiłam go wypróbować! No i czar prysł... Robiłam wszystko jak nakazywał producent, odległość niemal mierzyłam, żeby za blisko ani za daleko nie trzymać. Wstrząsnęłam, popsikałam i poczułam okropny zapach alkoholu! Odrzucający wręcz. Po chwili co prawda się ulotnił, ale niesmak pozostał.
Strasznie irytowało mnie uczucie zimna na całych palcach po jego aplikacji. Miał to być wysuszacz lakieru tak? No to jakoś się nie sprawdził i w tej kwestii. Nie zrobił kompletnie nic! Myślałam, że to zależy od lakieru, ale na kolejnym zadziałał tak samo, wróć... nie zadziałał w ogóle.
Czekałam kiedy się skończy... No i w sumie długo czekać nie musiałam, bo skończył się po kilku użyciach.
Miałyście kiedyś ten wysuszacz? Jakie inne polecacie?
Pozdrawiam!
O tym produkcie słyszałam tylko negatywne opinie :)
OdpowiedzUsuńJa gdzieś ostatnio czytałam pozytywną i pomyślałam tylko "jak?" :D
UsuńTeż słyszałam o nim tylko złe rzeczy.
OdpowiedzUsuńWiesz Melina, że ja nie wiedziałam, że Ty to JS z wizażu? :P ale już zostałam oświecona :)
Usuńja używam z Pierre Rene i jest średni :/ ale wcześniej miałam z essence, który był genialny i wracam do niego! :D
OdpowiedzUsuńZ Essence ten w zakraplaczu? :)
UsuńKiedyś przymierzałam się do jego zakupu. Dobrze więc, że zrezygnowałam :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze!
UsuńNie miałam tego osuszacza i cieszę się, kompletny bubel ! Ja używam osuszacza z Essence, ale w płynie i jestem całkiem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńJa na niego polowałam, ale nie mogę go nigdzie u siebie dorwać :(
UsuńA ja sobie czekam aż mi samo wyschnie. To źle? ;_;
OdpowiedzUsuńWidać masz dużo czasu! :D
UsuńA tak poważnie, to nie źle jeśli malujesz jednym kolorem tak po prostu a jak się robi jakieś wielowarstwowe zdobienia to trochę męczące bardzo długo czekać aż kolejna warstwa wyschnie ;/
Według mnie świetny jest ten z Perfect Lady :) Tylko troszkę kosztuje, ale jest wart tej ceny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za informację :)
Usuńwysuszacz do lakieru, olaboga, jakich ja się rzeczy dowiaduję :D
OdpowiedzUsuńCzłowiek się uczy przez całe życie :D
UsuńNie kupię jak nie robi nic! Dzięki za ten post ;) Chciałam ostatnio go kupić
OdpowiedzUsuńPolecam się na przyszłość! :D
UsuńDobrze, że ostrzegłaś, bo pewnie bym go kupiła, jakby się gdzieś napatoczył ;)
OdpowiedzUsuńNo widzisz, czasami nawet ja się przydam :D
Usuńja wysuszaczy nie uzywam :d moze jestem jakas tepa ale nie widze w tym sensu xD szkoda ze za dychę a nie dziala myslalam ze essence raczej bubla nie ma;/
OdpowiedzUsuńNo ja jak robię jakieś dziwne zdobienia z kilkoma warstwami to nie chce mi się czekać aż każda wyschnie :D albo jak się spieszę :)
UsuńTen z essence skończył mi się podczas 2 użycia, tragedia, do tego w ogóle nie działał - lakier był mokry i miękki i tak. Polecam z sally hansen - taki niebieski płyn z pipetką, dość drogi ale niesamowicie wydajny i faktycznie 1 kropla na paznokieć wystarcza :) A po 3 minutach lakier jest twardy i nic paznokciom nie grozi :)
OdpowiedzUsuńCoś o nim czytałam :) dziękuję pięknie za informację :)
UsuńSzkoda :(
OdpowiedzUsuńNo niestety :(
UsuńA miałam go wypróbować bo cena mnie kusiła!
OdpowiedzUsuńJa używam Inglot dry&shine i polecam, działa :-)
OdpowiedzUsuńJa używam Inglot dry&shine i polecam, działa :-)
OdpowiedzUsuń