Cześć!
Nie byłabym sobą gdybym nie wstąpiła do drogerii będąc gdzieś "na mieście" tak było i ostatnio.
Nie miałam w planach kupować niczego szczególnego, po prostu wstąpiłam no i oczywiście znalazło się kilka rzeczy, które koniecznie mieć muszę.
Tym razem zakupy były naprawdę drobne, zaledwie cztery sztuki a co to było? Tak pokrótce przedstawię moje nowe nabytki.
Peelingujący żel do mycia ciała z Farmony.
Zauroczyła mnie butelka no i zapach, pięknie pachnie kawą, taką prawdziwą kawą, świeżo parzoną, cudo!
Już raz go użyłam, nie mogłam się oprzeć i jestem zadowolona, na pewno będzie recenzja.
Osuszacz lakieru o zapachu kokosowym z Sensique. Nie wyobrażam sobie malowania pazurków bez wysuszacza, miałam już dwa o których pewnie napiszę recenzję.
Jak będzie sprawował się ten? To się okaże, póki co potwierdzam, pachnie kokosem! Pięknie pachnie kokosem.
Oczywiście nie obeszłoby się bez nowego lakieru do paznokci. Postawiłam na Essence, chociaż nie jestem przekonana do lakierów z tej firmy, ale może ten akurat będzie w porządku.
Kolor na tym zdjęciu mocno przekłamany, jest ciemniejszy. Zdecydowanie lepiej jego kolor oddaje pierwsze zdjęcie.
No i ostatni zakup. Dwufazowa odżywka do włosów z olejkiem arganowym.
Moje włosy zdecydowanie potrzebują pomocy, są przesuszone i zniszczone, może ta odżywka da sobie z nimi radę? Miejmy nadzieję.
A jak tam u Was ostatnio z zakupami? Miałyście któryś z wyżej wymienionych kosmetyków?
Pozdrawiam!