Nie od dzisiaj wiadomo, że żel do włosów to najlepszy
przyjaciel każdej zakręconej, włosowo oczywiście ;-) są żele lepsze i gorsze,
dzisiaj kilka słów o tym zdecydowanie lepszym! O żelu do włosów Cien
dowiedziałam się na wizażowym wątku dla zakręconych, nie byłabym sobą gdybym
nie sprawdziła, podchodziłam do niego trochę sceptycznie, bo moje wcześniejsze
przygody z żelami do włosów nie kończyły się dobrze. W tym przypadku było
jednak inaczej, zdecydowanie inaczej!
Żel zamknięty jest w tubce o pojemności 150ml, jest to
zdecydowanie wygodniejsza forma opakowania niż słoiczki, łatwiej jest żel
aplikować.
Konsystencja jest... żelowa. ;-P ale żel żelowi nierówny,
więc ten jest dość gęsty i klejący. Jeśli chodzi o zapach to jest to dość
drażliwa kwestia, ponieważ pachnie jak tania woda po goleniu, taka najtańsza, z
kiosku można powiedzieć no name (ewentualnie Korsarz :-D). Mi ten zapach nie
przeszkadza, ale wiem że są osoby które drażni.
Żel jest bardzo wydajny. Wystarczy go tyle co na zdjęciu
powyżej, by wystylizować moje dość długie (nadal ;-P) włosy. Nie wiem czy jest
to widoczne, bo ciężko było mi to wyłapać na zdjęciu, ale znajdują się w nim
drobinki jakby brokatu, jednak jest to zupełnie niewidoczne po nałożeniu na
włosy.
Dlaczego pokochałam ten żel? Bo mimo tego, że mocno trzyma
włosy to zupełnie ich nie skleja, nie pozostawia po sobie żadnego śladu, włosy
są miękkie, przyjemne w dotyku a jednocześnie zdyscyplinowane. Zdarzyło mi się
dać go naprawdę dużo a włosy i tak nie były posklejane i tak wyglądały
naturalnie.
Moim zdaniem jest do świetny wybór dla każdej kręconowłosej,
która szuka fajnego, bezalkoholowego żelu do włosów. Dostaniemy go oczywiście w
Lidlu a jego cena to około 8zł (o ile się nie mylę, jeśli się mylę to proszę
mnie poprawić :-D).
Acha! Przy pisaniu tego posta przyszło mi do głowy żeby
napisać taki post ogólny o żelach, jak używam, kiedy, po co i w ogóle.
Chcielibyście czy niekoniecznie? ;-)
Używacie żeli do włosów? Jakich? ;-)
Ja muszę w końcu kupić ten "cud" :)
OdpowiedzUsuńiwonsia01
Spróbuj Kochana koniecznie! :)
UsuńA ja żelu nie używam :), ale post o żelach chętnie poczytam.
OdpowiedzUsuńNo to napiszę ;)
UsuńNapisz post o żelach kochana :)
OdpowiedzUsuńJa jak wiesz, kocham męską isanę ze starym składem, często używam też mrożącej joanny i bohatera Twojego dzisiejszego postu :)
Ja właśnie muszę się zaopatrzyć w tę Joannę mrożącą, bo wszystkie tak polecacie ;) ten z resztą też z Twojego polecenia ;*
UsuńJak dobrze, że napisałaś. Właśnie poszukuję niskobudżetowego żelu. Zaraz lecę po niego do Lidla.
OdpowiedzUsuńPost o wszystkim do stylizacji włosów poczytam z chęcią!
Ja nie używam takich wynalazków, na moje proste włosy raczej by się nic takiego nie nadało ;P
OdpowiedzUsuńJa właśnie chcę zacząć swoją przygodę z żelami bo do tej pory używałam tylko pianki. Niestety tego raczej nie wypróbuję na razie bo w okolicy nigdzie nie mam Lidla.
OdpowiedzUsuńNie używam żeli w zasadzie, chociaż czasem mam ochotę po jakiś sięgnąć i je ułożyć bo denerwują jak się każdy w inną stronę patrzy :P
OdpowiedzUsuńteż nie używam żeli, ale cieszę się, że Tobie tak świetnie służy kochana:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
:*
No i poleciałam kupić po Twojej notce, ale to mój pierwszy żel, więc muszę jeszcze nauczyć się go stosować, tak, żeby moje włosy się cieszyły ;)
OdpowiedzUsuńja tego żelu używałem dłuższy czas, niestety od kilku miesięcy nie moge go dostać w miejscowym Lidlu.
OdpowiedzUsuńPowiedz, znasz może kosmetyki podobne do Ciena składem/wyglądem/efektem ? Potrzebuje jakichś alternatyw. Włosy najczęściej stawiam do góry, ich długość to średnio 6-8 cm.