Nareszcie pogoda wróciła do normy i można powiedzieć, że mamy maj! Dodam, że maj jest dla mnie wyjątkowo dobry, bo wpadło w moje łapki kilka paczuszek z samymi cudownościami. ;-)
Jedną z takich paczek jest paczka, którą otrzymałam w ramach współpracy ze świeżutkim sklepem Scented.pl. Jest to sklep internetowy, w którym znajdziecie same cudowności od Yankee Candle i Kringle Candle. W ramach współpracy otrzymałam sześć wosków, które sama mogłam sobie wybrać.
Jednym z nich był ten o którym dzisiaj napiszę. Poszedł na pierwszy ogień, ponieważ byłam go najbardziej ciekawa spośród wszystkich innych. Oprócz Vanilla Lime do pachnącego pudełka wpadły woski: Sweet Apple, Beach Flowers, Clean Cotton, Spiced Orange i Wild Passion Fruit.
Do kupna tego zapachu przymierzałam się niejednokrotnie, jednak zawsze jakoś mi nie było po drodze, bo obawiałam się tej cytrusowej nuty. Jednocześnie mocno kusiła mnie wanilia (o zapachach waniliowych pisałam już dwa razy, Vanilla Satin i Vanilla Cupcake) i odpychała wizja tej limonki.
Z racji tego, że ten zapach był bardzo intrygujący poszedł na pierwszy ogień. Czuć go niemalże od razu po wrzuceniu do kominka, jest to zapach bezpośredni, trochę "narzucający się". Pierwsze co w nim czuć to o dziwo wanilia! Bardzo ładna, taka aksamitna, ciepła, mocno słodka, ale po chwili wkrada się kwaskowata nuta limonki, która nadaje zapachowi wielowymiarowości. Tej wanilii brakowało mi w poprzednich waniliowych zapachach YC. Jednak jest jeden spory minus tego naprawdę ładnego zapachu, jest tak intensywny, że po chwili robi się ciężki i męczący. To wosk, który zaliczyć mogę do najmocniejszych wosków ze wszystkich jakie mam.
Niemniej jednak na chwilę jest bardzo ładny. Sprawdzi się też na pewno w dużych pomieszczeniach, bo w moim małym pokoiku nie ma zbyt dużego pola do popisu.
Jeśli są osoby, które mają chęć na ten zapach, ale tak jak ja boją się kostki do WC to mówię od razu, nie ma się czego bać. ;-)
Macie ten zapach? Jak Wam się podoba?
PS Przypominam, że aby być ze mną na bieżąco możecie lubić mnie na facebooku i zafolołować na instagramie. Codziennie porcja nowych zdjęć i informacji na bieżąco! ;-)
To byl moj pierwszy wosk. Niestety od wanilii mam migreny wiec poszedl w inne ręce... jest bardzo intensywny
OdpowiedzUsuńZdecydowanie, bardzo intensywny! :)
UsuńTego zapachu jeszcze nie miałam, ale chętnie bym powąchała :D
OdpowiedzUsuńJeśli będziesz miała okazję to koniecznie powąchaj :)
UsuńMmm, czuje że przypadłby mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńPozostaje tylko spróbować :)
UsuńUwielbiam ten zapach ;) Jest świetny na wiosnę, bo niezbyt słodki,a jednak bardzo otulający :)
OdpowiedzUsuńMasz rację :) dzięki tej słodyczy przekłamanej kwaskowatością jest idealny na wiosnę i lato.
Usuńja uwielbiam cytrusowe zaapchy i rzadko keidy trafiam na zapach odswiezacza cale szczescie :D poki co jestem chory to teraz nie pale woskow bo draznia w nos : (
OdpowiedzUsuńKiedy ja jestem chora to też nie palę wosków, bo... nic nie czuję :D
UsuńJa jeszcze nie mam, ale na pewno będę mieć ;)
OdpowiedzUsuńNie wątpię :D
UsuńJa jeszcze tego zapachu nie miałam
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Trzeba nadrobić :D
UsuńBył to jeden z moich pierwszych zapachów od YC bardzo miło go wspominam, i rzeczywiście z kostką od wc nie ma nic wspólnego. Dla mnie intensywność w sam raz, ale ja lubię jak pachnie tak mocno że hej :D
OdpowiedzUsuńJa też lubię jak pachnie mocno, ale ten to już przesadził :D
Usuńprzy powachaniu go w sklepie odrzucil, ale potem myslalam, ze pewnie ciekawie rozwija sie przy paleniu, szkoda ze nie sprobowalam suma sumarum
OdpowiedzUsuńTo co czuć przez folię nie ma nic wspólnego z tym co jest przy paleniu :) baaardzo polecam!
Usuńmam, ale wole chyba cytrynke:)
OdpowiedzUsuńZapach piękny, ale chyba trafiłam na jakąś wybrakowaną wersję, bo go strasznie słabo czuć :(
OdpowiedzUsuń